Zapytałam Was niedawno na Instagramie, czy czytacie książki po angielsku i jeżeli nie, to jaki jest tego powód.
Okazało się, że duża część Was owszem czyta po angielsku, ale kilkaset osób odpowiedziało, że jeszcze nigdy nie udało im się sięgnąć po anglojęzyczna lekturę.
Dostałam od Was ponad 200 wiadomości z informacjami, dlaczego tak jest i co Wam przeszkadza w sięgnięciu po pierwszą anglojęzyczna lekturę. Wasze odpowiedzi podzielam sobie na 8 grup i każdy z poruszanych przez Was tematów omówiłam i przygotowałam dla nich propozycje rozwiązań.
We wpisie znajdziecie także odnośniki do dwóch z moich wpisów na IG, w których dzieliłam się z Wami moimi sposobami na czytanie angielskojęzycznych książek za darmo oraz mówiłam Wam, gdzie kupić książki po angielsku by nie zapłacić milionów.
Nie czytam po angielsku, ponieważ….
1. boje się, że nic nie zrozumiem
Rozwiązanie?
Jeżeli jesteś na początkowym etapie nauki angielskiego, sięgnij po graded readers (lektury uproszczone), czyli książki dopasowane poziomem do Twoich bieżących umiejętności, a zaczynają się już od poziomu A1. Jest ich mnóstwo, moim zdaniem na początek super są lekkie kryminały, ale bez problemu znajdziecie też uproszczone klasyki, a nawet widziałam uproszczoną Bridget Jones 😉
2. obsesyjnie sprawdzam słówka w słowniku
Rozwiązanie?
Po prostu przestań. Nie skupiaj się na każdym nowym słowie. Staram się nie sprawdzać więcej niż 1-2 słowa na stronę, w przeciwnym razie odbierzesz sobie całą przyjemność z czytania.
Nie zapomnę mojego okropnego egzaminu z niemieckiego na studiach, gdzie wykładowczyni kazała nam przeczytać dowolną książkę po niemiecku i potem na egzaminie otwierała ją na losowej stronie i pytała o wybrane przez siebie słowo. To niedorzeczne! Nie sztuką jest znać każde jedno słowo z książki a czerpać przyjemność z czytania w języku obcym, sprawić, by stało się to dla nas naturalne i przyjemne.
3. przytłacza mnie to
Rozwiązanie?
I feel you. Początki potrafią być trudne. Grunt to nie porywać się z motyką na księżyc i nie wybierać na jedną z pierwszych lektur czegoś bardzo trudnego.
I znów anegdota z mojego życia: dawno temu zaczęłam już czytać książki po hiszpańsku, za pierwszą zabrałam się po kursie A2 i naprawdę zawsze czytało mi się przyjemnie i ogólnie rozumiałam sens książek, aż pewnego razu poprosiłam męża, żeby przywiózł mi z wyjazdu służbowego do Hiszpanii coś nowego do czytania.
Świeżo po lekturze innej książki Artura Perez-Reverte, mój lubi przywiózł mi jego nowe dzieło: „Eva”. Czytam pierwszą stronę. Nie wiem, o co chodzi. Czytam ją znowu. Nie rozumiem. Dopiero po jakimś czasie dotarłam do hiszpańskojęzycznego artykułu o tym, że język w tej książce jest bardzo wyrafinowany i metaforyczny.
Wniosek? nie ma co się poddawać, gdy jakaś książka nas przerośnie! Może przyjdzie na nią czas za kilka miesięcy :).
4. nie wczuwam się w książki po angielsku tak jak w książki po polsku
Rozwiązanie?
A może sięgniesz po zupełnie inny gatunek książek po angielsku? Ja szczerze przyznam, że w każdym języku czytam nieco inne rzeczy. Po polsku 90% moich lektur to reportaże. Po angielsku czytam głównie kryminały, po hiszpańsku powieści obyczajowe, a po niemiecku często poradniki czy opowieści z podróży. Może też tak masz, tylko jeszcze o tym nie wiesz? 😉
5. czytanie po angielsku zajmuje za dużo czasu
Rozwiązanie?
Tak, na początku czytanie w języku obcym trwa dłużej, bo to nowa umiejętność i jak każdą nową umiejętność, trzeba ją wyćwiczyć. Moim początkującym uczniom (uczącym się ze mną niemieckiego, bo angielski rzadko uczę od podstaw), od poziomu A2 zadaję do czytania readersy. Zaczynamy od 30-40 stronicowych. I tak, na początku nawet takie małe książeczki zajmują im sporo czasu. Ale to wszystko ma sens. Dlaczego? Po 2-3 latach czytają normalne książki dla nativów, niemieckojęzyczną prasę, oglądają sobie na luzie youtube’a po niemiecku. Bo to wszystko kwestia praktyki 🙂
6. jestem zbyt zajęta/y innymi obowiązkami
Rozwiązanie?
Wybierz coś krótkiego. Do mnie właśnie przyszła pocztą książka, która ma 150 stron. Nawet jeśli przeczytasz tylko 10 stron dziennie, skończysz ją w 2 tygodnie! A przy minimalnych 5 stronach każdego dnia, za miesiąc odłożysz ją na półkę: „przeczytane”!
7. książki po angielsku są drogie
Rozwiązanie?
W większych miastach jest sporo możliwości, by czytać za darmo, odsyłam Cię do mojego postu na IG, w którym podpowiadam, gdzie można wypożyczać książki anglojęzyczne.
Jeśli w Twoich okolicach nie ma biblioteki oferującej anglojęzyczne lektury, zajrzyj do mojej ulubionego antykwariatu z książkami w języku angielskim: thebooks.pl Większość książek tam kosztuje około 10 zł i jest w bardzo dobrym stanie. Taniocha, co nie?
W tym poście pisałam o tym, gdzie ja kupuję książki po angielsku: Gdzie kupuję książki po angielsku?
8. nie chce mi się
No cóż, tu już nic nie poradzę. Motywacja musi płynąć od Ciebie, daj sobie czas, może za jakiś czas będziesz gotowy/gotowa? 🙂
Mam nadzieję, że teraz będzie Ci już o wiele łatwiej. Daj znać, jeśli zdecydujesz się na jakąś książkę i dzięki temu wpisowi rozpoczniesz przygodę z czytaniem po angielsku! <3
A tu kilka moich propozycji:
Na pierwszy kontakt z językiem super opcją są lekkie kryminały. Jedno z wydawnictw ma nawet serię: angielski z kryminałem. Poza tym np. John Grisham ma taką serię kryminałów dla młodzieży oraz młodych dorosłych (choć spokojnie mogą ją czytać wszyscy, ja czytałam „Kid lawyer”), które są pisane łatwiejszym językiem. Zawsze polecam też serię Janet Evanovich o Stephanie Plum, seria ma prawie 30 tomów i można je czytać niezależnie od siebie. Z książek obyczajowych bardzo przyjemnie się czyta te autorstwa Sophie Kinselli (np. My not so perfect life). No i oczywiście klasyki: Agatha Christie czy Sherlock Holmes. Język w tych książkach też nie jest przytłaczająco trudny, a poza tym widziałam w internecie readersy z ich uproszczonymi wersjami czy lektury ze słownikiem.
Have tons of fun reading in English!
Natalia
18 grudnia, 2022 @ 11:56 pm
Świetny wpis blogowy. Wiele przydatnych informacji.