Samochody, wszędzie samochody!
W Polsce posiadanie prawa jazdy jest dość powszechne, natomiast w Kanadzie jest koniecznością. Duże odległości, słaba komunikacja miejska i prawie nieistniejący transport międzymiastowy sprawiają, że każdy w Kanadzie musi mieć prawo jazdy i własny samochód. Spacerując po ulicach i osiedlach kanadyjskich miast można zauważyć, że przed każdym domem stoi nie jeden, a dwa, a czasem nawet trzy samochody – zazwyczaj jest to jeden pojazd na mieszkańca domu. Kanadyjskie miasta też są budowane z myślą o autach – są w nich dobrze rozwinięte sieci dróg szybkiego ruchu i wielopasmowych autostrad.
Prawo jazdy w Kanadzie można robić dużo wcześniej niż w Polsce. Wyobraźcie sobie, że tutaj już 16-latkowie mogą legalnie siedzieć za kierownicą! Sam proces uzyskania prawa jazdy jest również trochę inny niż ten, który znamy z Polski. W Kanadzie składa się na niego kilka etapów:
- od 16 roku życia można uzyskać tzw. learner’s permit, czyli takie pozwolenie dla osób uczących się jeździć. Aby je dostać, wystarczy zdać egzamin teoretyczny (ale nie praktyczny!). Mając ten permit, możesz prowadzić pojazd tylko z w pełni licencjonowanym kierowcą na siedzeniu pasażera. W niektórych prowincjach jazda po autostradach lub w nocy jest zabroniona.
- następny etap to probationary/intermediate licence – aby dostać ten dokument, należy zdać podstawowy egzamin praktyczny po około roku posiadania learner’s permit. Tutaj również mamy pewne ograniczenia dotyczące liczby pasażerów, jazdy w nocy i spożywania alkoholu podczas jazdy (do tego jeszcze nawiążę poniżej).
- następnie, zazwyczaj po następnym roku jazdy można aplikować o tzw. full licence, czyli pełne prawo jazdy. Zdaje się wtedy bardziej zaawansowany egzamin praktyczny i po otrzymaniu dokumentu można jeździć bez ograniczeń.
No i właśnie – kolejna ciekawostka. W Kanadzie można jeździć po wypiciu małych ilości alkoholu. Dopuszczalna ilość alkoholu we krwi to 0.08%. Co ciekawe, podstawowe przepisy dotyczące jazdy pod wpływem alkoholu są takie same w całej Kanadzie, ponieważ podlegają prawu federalnemu (Kodeksowi karnemu Kanady), jednak każda prowincja lub terytorium ma swoje własne zasady i kary, np. dotyczące zawieszania prawa jazdy lub konfiskaty pojazdu.
Co jeszcze jest innego w Kanadzie niż w Polsce? Same samochody.
Po pierwsze, w Kanadzie możecie zobaczyć bardzo dużo wielkich aut, a królują tutaj tzw. pick up trucks – na pewno kojarzycie je z amerykańskich filmów!

Po drugie, myślę, że jest tu dużo mniejsza presja na to, aby Twój samochód ładnie się prezentował. Nie ma też obowiązkowych przeglądów tak jak w Polsce, co skutkuje tym, że wiele aut wygląda mniej więcej tak:


Niemal codziennie widzę na ulicach samochody z rozwalonym zderzakiem, bez jednego światła lub z odpadającymi częściami przyklejonymi do auta taśmą klejącą. Zdarzyło mi się też zobaczyć samochód bez szyby, a w jej miejscu był kawałek kartonu. I tak, takie auta legalnie jeżdżą po ulicach. 🙂

I na koniec jeszcze jedna samochodowa ciekawostka. Tablice rejestracyjne pojazdu są obowiązkowe, ale tylko z tyłu. Z przodu wiele aut nie ma tablic w ogóle. Niektórzy kierowcy decydują się na przednie tablice ze śmiesznymi obrazkami lub logiem ulubionej drużyny hokejowej.

Czeki i faksy
Czy kiedykolwiek wysłałeś czek? Albo czy w ogóle wiesz, czym jest i jak działa faks? Bo ja jedno i drugie słowo znam tylko z lekcji historii, natomiast w Kanadzie ta historia jest codziennością. Są osoby, które nadal płacą czekami, i firmy, w których dokumenty przesyła się faksem. Ostatnio koleżanka też opowiadała mi, że wiele osób z jej pracy, głównie starszych, nadal korzysta z telefonów stacjonarnych i ma w domu dawno zapomniane w Polsce książki telefoniczne.
Ile to kosztuje?
Ogromnym zaskoczeniem dla mnie było to, że ceny w sklepach są podane bez podatków. Ciągle nie mogę się do tego przyzwyczaić, i za każdym razem dziwię się przy kasie, że muszę zapłacić więcej, niż było podane na oryginalnej cenie. W Kanadzie podatek doliczany do cen w sklepach to tzw. Sales Tax (odpowiednik naszego VAT) i jego wysokość zależy od prowincji lub terytorium. Istnieją dwa główne typy podatków:
- GST (Goods and Services Tax) – podatek federalny, wynosi 5%.
- PST (Provincial Sales Tax) – podatek prowincji, który może się różnić.
- HST (Harmonized Sales Tax) – zintegrowany podatek w niektórych prowincjach, który łączy GST i PST.
Prowincje, terytoria i prawo
Chciałabym tutaj przejść do kolejnego aspektu – podział państwa i prawo. Kanada podzielona jest na 10 prowincji i 3 terytoria. Prawo często różni się między prowincjami i terytoriami, które mają dużą niezależność w wielu dziedzinach. Rząd federalny zajmuje się sprawami ogólnokrajowymi, takimi jak m.in. obrona narodowa czy prawo karne. Natomiast prowincje i terytoria mają dużą autonomię w wielu kluczowych obszarach, np.:
- edukacja – różnice w systemach szkolnych (np. prowincja Quebec ma inny system niż reszta),
- opieka zdrowotna – finansowana wspólnie z rządem federalnym, ale organizowana na poziomie prowincji,
- prawo cywilne i rodzinne – różnice w prawie małżeńskim, rozwodowym, dziedziczeniu,
- prawo pracy – minimalna płaca, zasady zatrudniania,
- podatki prowincjonalne – wspomniane wcześniej PST.

Mapa polityczna Kanady
Small talk, otwartość i komplementy
Pewnie słyszałeś nieraz stereotyp, że kanadyjczycy są mili. I kurczę, naprawdę tak jest! Odkąd tu przyjechałam nie mogę się nadziwić jak uprzejmi ludzie tutaj mieszkają. Co więcej, kanadyjczycy uwielbiają small talk, są też bardzo otwarci i lubią sobie pogadać z nieznajomymi. W czasie krótkiej rozmowy opowiedzą ci o tym, co robili w pracy, gdzie jadą na wakacje i co ostatnio jedli na obiad – mimo, że poznali cię dopiero 5 minut temu. Nierozłączne jest też ”hello” i uśmiech od nieznajomych. Bardzo często też słyszę komplementy od przypadkowych przechodniów na ulicy, na przykład na temat tego, co mam na sobie ubrane. Myślę, że fajnie by było, gdyby trochę tego uśmiechu, życzliwości i miłego komplementowania zostało przeniesione na polskie ulice 🙂
Woda za darmo i napiwki
Idąc do kanadyjskiej restauracji mogą zaskoczyć cię 2 rzeczy. Pierwsza z nich jest dość pozytywna – woda tutaj jest za darmo. Zazwyczaj dostaje się szklankę lub dzbanek świeżej, pysznej wody z kranu. Druga rzecz to napiwki. Jest to sprawa dość kontrowersyjna zarówno wśród turystów odwiedzających Kanadę, jak i lokalsów. Oczekiwany jest napiwek w wysokości minimum 18% ceny posiłku, jeśli jesteś zadowolony z obsługi.
Dzikie zwierzęta
W Polsce aby zobaczyć dzikie zwierzęta musimy wybrać się do zoo lub ewentualnie parku narodowego. W Kanadzie często nie musimy wyjeżdżać poza teren miasta. Coraz częściej zdarza się, że dzikie zwierzęta wychodzą z lasów i podchodzą coraz śmielej pod osiedla i domy ludzi. Zwłaszcza w miejscowościach położonych w pobliżu gór i lasów na ulicach możemy zobaczyć łosie, pumy, rysie i kojoty. Oczywiście trzeba uważać – zwierzęta
te mogą być zagrożeniem dla nas i naszych zwierząt domowych.

Znak ostrzegający przed kojotami na moim osiedlu
Polska gościnność
Polska słynie z gościnności – i jest to coś, z czego moim zdaniem możemy być ogromnie dumni. W żadnym innym kraju nie spotkałam się z taką gościnnością jak w Polsce. W Kanadzie dużo bardziej powszechne jest spotykanie się ze znajomymi, a nawet członkami rodziny, na mieście na kawę lub na obiad w restauracji. Zawierając znajomości w tym kraju nie liczcie na zaproszenia na kawę do domu od lokalsów. Jeśli jednak zostaniecie na tą kawę zaproszeni, raczej nie nastawiajcie się na wystawny poczęstunek, bo raczej tutaj się takie nie zdarzają.
Marihuana
I na koniec ostatnia, może też trochę kontrowersyjna rzecz. W Kanadzie marihuana jest legalna do celów rekreacyjnych i medycznych od 17 października 2018 roku. Kanada była drugim krajem na świecie (po Urugwaju), który zalegalizował marihuanę na poziomie krajowym. Osoby pełnoletnie (wiek zależy od prowincji – zazwyczaj 18 lub 19 lat) mogą legalnie posiadać do 30 gramów suszu marihuany w miejscach publicznych. Można ją legalnie kupować tylko w autoryzowanych punktach sprzedaży. Co więcej, w większości prowincji każde gospodarstwo domowe może hodować do 4 roślin konopi na własny użytek.

Znak prowadzący do sklepu z wyrobami z konopii indyjskich
Co Was najbardziej zaskoczyło? Let us know in the comments!